Wednesday, May 7, 2014

AfterSexSelfie

"But first let me take a selfie...". Nie, zaraz, nie "przed", ale "po". Robisz zdjęcie, wrzucasz na instagrama, potencjalnie połowa świata wie, że właśnie odbyłeś stosunek seksualny, lajki, propsy, komentarze. Jesteście piękni, młodzi... W tym radosnym uniesieniu tak łatwo jest zapomnieć....

...że twoja mama ma już konto na facebooku, że o bracie/siostrze nie wspomnę. Nawet jeśli rozmawiasz z własną matką o seksie, ona jest wyzwolona i koleżanki od gimnazjum zazdrościły ci, że płaci ci za tabletki (uznając, że z dwojga złego lepiej nie poczynać)... nawet jeśli siostra zwierzyła ci się, że ma za sobą pierwszy raz, a brata przyłapałaś na oglądaniu dziwacznego porno... to Ty+sex+mama/siostra/brat to jest bardzo, ale to bardzo złe połączenie.

...że twój chłopak być może nie jest tym jedynym. Tak, na dzień dzisiejszy jest jedyny, wspaniały, muskularny, wzór cnót wszelkich. Nawet jeśli już budujesz w myślach wasz dom na wsi i (w myślach) rodzisz mu jakieś piękne dziecię... to miej na uwadze fakt, że poprzedni też był "jedyny". I przed poprzedni też... Oczywiście, przy dobrych wiatrach będzie, ale jeśli nastąpi jakiś inny "jedyny" czy będzie chciał oglądać na twoim instagramie ciebie (tak)... po seksie (tak)... z innym (nie)? Możesz usunąć fotkę, ale pamiętaj - zdjęcia raz zobaczonego nie da się "od-zobaczyć".

...że to strasznie obciachowe. Czy tak rzadko uprawiasz seks, że trzeba tę chwilę uświęcać? Poza tym większość tych zdjęć jest zwyczajnie brzydka. Ej, nie oszukujmy się, obiektywnie (większość z nas) po seksie wygląda nieatrakcyjnie (*atrakcyjnie tylko dla partnera) - włos potargany, twarz czerwona, oczka rozmazane...  Kurcze, już lepiej strzelić sobie porządne bikini bridge!

Mam wrażenie, że to "aftersexselfie" to pewien wypełniacz czasu "po". No bo co robić po? On by chętnie poszedł spać, ty byś się może poprzytulała, ale... No to może włączmy telewizor, sprawdźmy fejsa, wrzućmy coś na instagrama. Czy boimy się już być "sam na sam" i potrzebujemy milina świadków, nawet w łóżku? Świat zwariował! Nie umiemy już po prostu poleżeć, pomilczeć, popatrzeć na siebie, poszeptać bez znaczenia... Od dzisiaj będę walczyć o 10 minut bliskości. Nie tylko po seksie. Raz dziennie 10 minut spokoju we dwoje, bez miliona świadków. #NoInstagram.


                                                                         tumblr.com


P.S. Może to powinien być "test związkowy" - czy jesteś w stanie być blisno swojego partnera przez 10 minut? Bez seksu, bez rozmowy, bez niczego. Prawdziwa emocjonalna nagość.


No comments:

Post a Comment